Ordowik
Autor opracowania: prof. dr hab. Stanisław Skompski
Charakterystyczną cechą sukcesji ordowickiej Gór Świętokrzyskich (fig. 3) są duże zmiany miąższości poszczególnych formacji i jednocześnie mała – w porównaniu z kambrem – miąższość sumaryczna: zazwyczaj nie przekracza ona 200-300 m. Osady ordowickie Gór Świętokrzyskich powstawały w zupełnie innych warunkach niż kambryjskie. Basen sedymentacyjny części kieleckiej w bardzo wczesnym ordowiku uległ przebudowie tektonicznej, złożone wcześniej osady zostały sfałdowane i warstwy ordowickie zaległy na nich z wyraźną niezgodnością kątową, dobrze widoczną w dwóch odsłonięciach wschodniej części synkliny bardziańskiej (odsłonięcie w wąwozie w Kędziórce i opisane nieco dalej odsłonięcie w Zalesiu). To wczesnoordowickie zdarzenie tektoniczne interpretowane jest jako faza tektoniczna lub nawet orogeneza sandomierska. Po raz pierwszy w swej fanerozoicznej historii obszar dzisiejszych Gór Świętokrzyskich stał się obszarem wyraźnie górskim. Nie można wykluczyć, że lokalnie niepokój tektoniczny w części południowej zaczął się już wcześniej, nawet w połowie okresu kambryjskiego, a jego efektem są na ogół znaczne luki stratygraficzne pomiędzy utworami kambryjskimi, a zalegającymi na nich transgresywnymi utworami ordowiku (zlepieńce i piaskowce). Zdaniem Jaworowskiego i Sikorskiej (2006) ta aktywność tektoniczna mogła być związana z rotacją bloków podłoża, tych samych, które wcześniej wyznaczały granice kambryjskich basenów sedymentacyjnych. O bliskim sąsiedztwie obszaru Gór Świętokrzyskich i krawędzi kontynentu Baltiki świadczą również argumenty paleomagnetyczne i paleontologiczne (Nawrocki i in. 2007, Trela 2009).
Zupełnie inaczej wyglądała sytuacja w części północnej, gdzie na granicy kambru i ordowiku zachowana została ciągłość sedymentacji morskich osadów ilastych. Ale i tutaj - choć wyraźnie później niż w części południowej - pojawiały się przerwy w sedymentacji (por. Trela 2009). Urozmaicenie facjalne jest charakterystyczną cechą wyższej części dolnego i środkowego ordowiku w obydwu częściach Gór (Tomczyk i Turnau-Morawska 1967, Bednarczyk 1981, Trela 2006). Pojawiały się wtedy bardzo różne formacje piaszczyste, ilaste i węglanowe, ale ich kontaktom ze skałami wyżej- i niżejległymi na ogół towarzyszą luki stratygraficzne.
Znacznie wyraźniejsze „uporządkowanie” planu facjalnego nastąpiło w późnym ordowiku (fig. 3).
Fig. 3. Uproszczony schemat litostratygraficzny ordowiku Gór Świętokrzyskich (według Tabeli Stratygraficznej Polski 2008 i Treli 2006)
Wyodrębniły się 3 strefy morskiej sedymentacji: północna (odpowiadająca części łysogórskiej), centralna i południowa - te dwie ostatnie razem tworzą strefę kielecką, aż po jej południowy skraj - region Zbrzy. Część centralna reprezentowana jest przez sedymentację węglanową, o niewielkiej miąższości rzędu kilkunastu metrów (zjawisko kondensacji stratygraficznej), doskonale widoczną w profilu Mójczy (Dzik i Pisera 1994). W basenach otaczających ją od północy i południa osadzały się w tym czasie osady ilaste przepełnione graptolitami, o miąższościach wielokrotnie przewyższających miąższość węglanów Mójczy (powyżej 100 m). Specyficzną cechą profili tego wieku jest pojawianie się licznych horyzontów bentonitowych (patrz opis odsłonięcia w Zalesiu), które są świadectwem działalności wulkanicznej gdzieś w sąsiedztwie obszaru świętokrzyskiego (Chlebowski 1971, Trela 2005).
W końcu ordowiku doszło do wyraźnego spłycenia sedymentacji. W miejsce osadów ilastych pojawiły się mułowcowe o znacznie jaśniejszych barwach, ze skamieniałościami organizmów bentosowych (m. in. ramienionogi i trylobity) typowych dla chłodnych wód (tzw. zespół Hirnantia). W profilach węglanowych strefy centralnej zmiana była bardziej dyskretna – przy niezmiennej litologii zaznaczyły się bowiem wyraźne cykliczne rozkwity mikroskamieniałości z grupy konodontów z rodzaju Scabbardella, które wiązane są z obniżaniem temperatury wód morskich (Dzik 1999). Tak więc we wszystkich częściach pojawiły się symptomy ochłodzenia klimatu, które wyraźnie można wiązać ze zlodowaceniem megakontynentu Gondwany, lokującego się w tamtym czasie w rejonie bieguna południowego. Naturalnym w tej sytuacji wnioskiem jest przyjęcie, że ogólnoświatowa regresja późnoordowicka zapewne była spowodowana uwięzieniem wielkich mas wody w rozległym lądolodzie południowym.